Korea Południowa zakazała ostatnio sprzedaży kosmetyków zawierających produkty pochodzenia zwierzęcego. Od 2009 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Żywności i Leków w Korei finansuje rozwój kultur 3D ludzkiej rogówki i skóry w celu prowadzenia badań kosmetycznych. Borami Seo, starszy kierownik ds. polityki w HSI/Korea, współpracuje z krajowym Zgromadzeniem Narodowym, personelem ministerstwa i przedstawicielami przemysłu w celu promowania testów bez udziału zwierząt.
Testy na zwierzętach są często kontrowersyjne, ponieważ zwierzęta mają zupełnie inną strukturę biologiczną niż ludzie. Dlatego wyniki testów na zwierzętach są często niedokładne. Co więcej, testy te trwają lata i wykorzystuje się tysiące zwierząt. Jednak obecnie dostępne są nowe technologie, które są dokładniejsze, bardziej czułe i tańsze. Te nowe testy mogą każdego dnia testować tysiące chemikaliów, co czyni je znacznie lepszą alternatywą.
Wiele firm korzysta z metod testowania bez udziału zwierząt, aby sprawdzić bezpieczeństwo swoich produktów. Te alternatywne metody lepiej naśladują reakcje człowieka i są bardziej opłacalne i wydajne. Dzięki temu firmy mogą zaoszczędzić czas i pieniądze, a jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo swoich produktów.
Podczas testowania produktów kosmetycznych zwierzęta doświadczają nieznośnego bólu i cierpienia. Według American Veterinary Medical Association ból u zwierząt jest „emocjonalny, sensoryczny i związany z uszkodzeniem tkanek”. Zwierzęta biorące udział w testach odczuwają ból tak samo jak ludzie, a korzyści z testów nie przewyższają cierpienia i bólu znoszonego przez zwierzęta. Zwierzęta często zapadają na choroby, są zatrute lub przechodzą operacje inwazyjne.
Ten rodzaj testów nie jest konieczny. Dziś naukowcy opracowali alternatywy do testowania skuteczności produktów kosmetycznych bez narażania zwierząt. Testy te wykorzystują ludzką krew, linie komórkowe, sztuczną skórę i modele komputerowe. Te alternatywy są tańsze, szybsze i bardziej humanitarne. Niektóre kraje, w tym Unia Europejska i Izrael, zakazały testowania kosmetyków na zwierzętach. Jednak wciąż są producenci, którzy w imię nauki przeprowadzają testy na zwierzętach.
Testowanie kosmetyków na zwierzętach budzi kontrowersje. Od 2013 r. UE zabroniła testowania większości kosmetyków na zwierzętach. Jednak branża pracuje nad opracowaniem alternatyw. Alternatywne metody testowania są często znacznie bardziej niezawodne i tańsze. Do oceny bezpieczeństwa produktów mogą wykorzystywać proste organizmy, tkanki ludzkie, zaawansowane modele komputerowe lub metody chemiczne.
UE nałożyła surowe wymogi bezpieczeństwa na kosmetyki i inne chemikalia przy wprowadzaniu ich na rynek. Testy na zwierzętach stanowią dużą część tych ocen bezpieczeństwa. Najnowsze przepisy mają na celu zwiększenie wydajności testowania poprzez wymaganie większej ilości informacji i bardziej ujednoliconego procesu testowania. Jednak, aby zachować zgodność z surowymi przepisami UE, firmy muszą przeprowadzać więcej niż jeden test na zwierzętach.
Oprócz testów na zwierzętach coraz częściej opracowuje się i dostosowuje inne alternatywne metody. Na przykład Metodologie Nowego Podejścia zostały opracowane we współpracy naukowców i organizacji pozarządowych. Współpraca ta pomogła w opracowaniu skuteczniejszych i opłacalnych procedur oceny bezpieczeństwa nowych chemikaliów.
Testowanie kosmetyków na zwierzętach to długi i kosztowny proces, ale postęp naukowy stworzył bardziej wydajne alternatywy. Metody in vitro pozwalają firmom testować swoje produkty na ludziach, a nie na zwierzętach. Testy na zwierzętach to niepotrzebny krok, który nie jest już wymagany w przypadku większości produktów. W Stanach Zjednoczonych 68 procent respondentów twierdzi, że jest przeciwnych testowaniu kosmetyków na zwierzętach. Ponadto twierdzą, że czuliby się bezpieczniej korzystając z kosmetyków, które nie są testowane na zwierzętach. Jednak w Kanadzie do badań zostanie wykorzystanych ponad 5 milionów zwierząt. Niektóre z najczęściej używanych zwierząt to szczury, myszy i ptaki.
Zwierzęta wykorzystywane w testach kosmetyków często są w tym czasie zabijane. W rzeczywistości szacuje się, że w samych Stanach Zjednoczonych zabija się ponad 500 000 zwierząt w celu sprawdzenia ich bezpieczeństwa. Spośród nich około 70 000 psów jest używanych w eksperymentach laboratoryjnych. Prawie 95 procent z nich to beagle. Każdego roku laboratoria zabijają ponad sto milionów myszy i szczurów. Spośród nich 92 procent kończy się niepowodzeniem w próbach na ludziach.